Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

My po prostu robimy swoje

Utworzona: 2021-02-19


(…) Pracujemy nad serwisem, staramy się go udoskonalać rozumiejąc zmianę potrzeb klientów. My wychodzimy im naprzeciw adaptując się do zmiany.

Żeby mogło się to udać potrzebne są odpowiednio zaplanowane ruchy – to trójkąt, w którym planowanie i wykonanie zadań kończy się na konkretnych wynikach. O nowej rzeczywistości, w której sukces oznacza biznesowe spełnienie opowiada Łukasz Perkowski Dyrektor Zarządzający.

2020 pomimo wszystko okazał się łaskawy dla Twojej firmy i branży?

Ten rok przede wszystkim był inny. Tu stawiam zdecydowaną kropkę, ponieważ wydaje mi się, że środowisko biznesowe oszlifowane przez pandemiczne wydarzenia pozostanie z nami w takim kształcie na kolejne lata. Przypomina mi się wypowiedź Denzela Washingtona, który pytany podczas wywiadu jaki jest jego ulubiony film odpowiedział następny. Historia zawsze będzie miała znaczenie i pewnie powstanie niejedna książka, która opisze, co wydarzyło się gospodarczo i społecznie, niemniej w tej chwili my przedsiębiorcy w branży TSL musimy się w zmienionej rzeczywistości odnaleźć. Tylko dalsza edukacja w kierunku nowych okoliczności biznesowych pozwoli stawiać kolejne skuteczne i efektywne kroki w transporcie drogowym.

Rozmawiamy o cennej lekcji, która umożliwia rozwój, czy raczej o takiej, jaka go wstrzymuje?

Trudno tu o obiektywizm, ponieważ każda firma przeszła przez 2020 zupełnie inaczej. Mamy szczęście, że naszej branży nie da się zatrzymać – jest papierkiem lakmusowym, który powoduje, że wyłączenie transportu blokuje dostawy, co skutkuje realnym zagrożeniem, że nie dotrą do nas podstawowe produkty takie jak np. żywność. Z chwilą rozpoczęcia pandemii funkcjonowaliśmy w oparciu o obostrzenia, specyfika spowodowała wiele zmian, które dziś dają nam podstawę do tego, by czuć się mocnym w tym, co robimy. Przecież to nie krótkie momenty sukcesów budują ludzi i przedsiębiorstwa – kształtują nas ciężkie chwile, w których potrzebna jest walka na wielu frontach. To nas umacnia, z BFI nie było inaczej.

Miałeś dylemat, jakie decyzje strategiczne podjąć na kolejny rok?

Wcześniejsze kompetencje w zakresie prognozowania i planowania zostały poddane egzaminowi. Nie ma takiej organizacji na świecie, która dziś zaryzykuje stwierdzenie, że posiada złotą receptę na okoliczność pandemii. Każda firma buduje plan w oparciu o swoje doświadczenia, a te są całkowicie inne niż kiedykolwiek wcześniej. Pytasz, czy my znaleźliśmy złoty sposób? Oczywiście, że nie. Dalej ciężko pracujemy i po prostu robimy swoje, wykonując cyklicznie określone zadania wręcz z maniakalną dyscypliną, dzięki czemu niezależnie od okoliczności jesteśmy w stanie dowozić rezultaty.

Rozwój BFI oznacza najlepszy prognostyk?

Zdecydowanie. Wszystko w firmie jest efektem wytrwałości, kompetencji zespołu, chęci do edukacji jakby pomimo tego, co nas spotkało. Pracujemy nad serwisem, staramy się go udoskonalać rozumiejąc zmianę potrzeb klientów. My wychodzimy im naprzeciw adaptując się do zmiany. Żeby mogło się to udać potrzebne są odpowiednio zaplanowane ruchy – to trójkąt, w którym planowanie i wykonanie zadań kończy się na konkretnych wynikach. W tym wszystkim potrzebna jest doza szczęścia, ponieważ biznes polega również na tym, że pewien procent skuteczności przekładającej się na sukces firmy jest zależny od okoliczności, na które nie mamy wpływu.

Co masz na myśli?

Biznes można porównać do rośliny, która niepodlewana usycha. To oznacza, że jego jakość i rozwój są wyłącznie w naszych rękach. Kłopoty pojawiają się w chwili, gdy specyfika branży uniemożliwia wykonanie jakichkolwiek ruchów, ponieważ nie ma dla nich alternatywy, jak „danie na wynos”. W zderzeniu z twardym lockdownem nie obronimy się kreatywnością i kompetencjami zespołu - nawet próbując stawać do wyścigu jesteśmy zmuszeni oczekiwać „pozwolenia” na prowadzenie naszego biznesu. To bolesne, ale teraz często przedsiębiorcy postawieni są właśnie w takiej sytuacji. My mieliśmy „trochę” łatwiej, a fakt, że byliśmy w stanie pracować zapewniając dostawy towarów na czas powoduje, że potrzebowaliśmy się szybko adaptować. Jednak nic nie dzieje się z przypadku, więc ta ciągłość to w mojej ocenie zasługa pracy całego teamu BFI.

Wspomniałeś o zmianie, jaką dostrzegasz u klientów. Bez najwyższych standardów nie ujedziesz?

Nie jestem w stanie zaprezentować punktu widzenia wszystkich obsługiwanych przez nas klientów. Myślę, że jakość zyskała na znaczeniu dlatego, że moce w przypadku transportu szczególnie w czasie pierwszego lockdownu spowodowały ograniczenia czasowe, przy czym dostawy i magazyny zaczęły pękać w szwach. Należało się wykazać sporym wachlarzem możliwości i umiejętności, które spełniały oczekiwania klientów. Dlatego jakość zaczęła mieć największe znaczenie. My ten egzamin zdaliśmy nie przez przypadek, nasz standard działania jest oceniany przez kontrahentów wysoko. Trzeba sobie uświadomić, że dziś usługa powinna być kompletna o nowy produkt, jakim jest wsparcie merytoryczne, którym jesteśmy w stanie otoczyć klientów w czasie, gdy prawie codziennie napływają informacje o zamknięciu kolejnych granic, czy kolejkach, które powodują opóźnienia.

Paradoksalnie zamykanie granic pomogło Wam otworzyć się na nowych rynkach?

BFI jest zawsze tam, gdzie klienci nas potrzebują. Z założenia staramy się realizować usługi kompleksowo, co powoduje, że zdarzały się sytuacji wymagające od nas zmiany mapy połączeń w celu zrealizowania oczekiwań. Chociaż pojawiły się nowe lokalizacje chciałby zaznaczyć, że nie jesteśmy firmą, która jeździ wszędzie. Czujemy się mocni w określonych lokalizacjach i kierunkach, jednak czas pandemii wymagał od nas więcej, dlatego pojawiliśmy się w nowych miejscach. Mając taki zespół jesteśmy w stanie transportować towary w lokalizacje, które dawniej wydawały się nam egzotyczne.

Specjalizacja jest kluczowa dla rozwoju firmy?

Oczywiście. Specjalizacja jest tym, co w chcemy w perspektywie kolejnych lat wzmacniać. Podnoszenie kompetencji zespołu i otwartość na rozumienie potrzeb klientów nadaje nam kierunek, powodując, że się wyróżniamy.

Masz sposób na sukces w biznesie, którym mógłbyś się podzielić?

Dla każdego sukces będzie czymś innym. Ja powiedziałbym o chęci biznesowego spełnienia, które w moim przypadku oznacza codzienne konkurowanie z samym sobą, zawsze porównując siebie do siebie wiedząc, co stanowi dla nas cel, co chcemy, jako organizacja osiągnąć. Najłatwiej jest po prostu robić swoje i tego życzę firmom z naszej branży, z którymi niejednokrotnie kooperujemy przemierzając te same trasy. Jedyna „złota rada”, jaka miałaby tu sens dotyczy nastawienia na ciężką pracę i samodyscyplinę.

Popraw mnie, jeśli się mylę – Ty ten transport masz we krwi?

W sercu, bo chyba nie da rady inaczej prowadzić działalności. Oddanie, aby odbiorca otrzymał swój towar na czas jest zadaniem, za które czujemy się odpowiedzialni.

Rozmawiała Dagmara Rybicka

Źródło: BFI Logistics
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
ADR Adviser Doradztwo i Szkolenia Jacek Pluta


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels