Charakterystyka problemu nakładania się dób
Branża transportowa porusza się w gąszczu regulacji i definicji oraz niestety stawia czoło niespójnym zapisom w ustawach i rozporządzeniach. Rozporządzenie unijne nr 561/2006 definiuje pojęcie okresu jazdy dziennej, jako okresu między jednym dłuższym odpoczynkiem (dziennym lub tygodniowym) a kolejnym długim odpoczynkiem (dziennym lub tygodniowym). Taki zapis potocznie zwany "dobą kierowcy" lub „okresem dobowym” i mocno zakorzenił się w głowach kierowców i przedsiębiorców. I niestety powtarzane w ten sposób skróty myślowe na szkoleniach oraz w prasie branżowej wniknęły również w umysły specjalistów od czasu pracy kierowców.Tak uproszczony przekaz (słowo "doba kierowcy") zostało dodatkowo zaadoptowane poprzez inne pojęcie, a mianowicie opis okresu 24-godzinnego. Każdy, kto kontroluje i analizuje czas pracy kierowcy, a dokładniej odpoczynki dzienne, zna brzmienie art. 8 pkt. 2, a mianowicie:
"W każdym 24-godzinnym okresie po upływie poprzedniego dziennego okresu odpoczynku lub tygodniowego okresu odpoczynku kierowca musi wykorzystać kolejny dzienny okres odpoczynku. "
Mamy zatem całkowicie niezależne pojęcia: okresu jazdy dziennej i okresu 24-godzinnego. Dla wnikliwych czytelników jest jasne, że te okresy tylko czasami się pokrywają.
Gdzie są różnice? Warto zwrócić uwagę, że okresy 24-godzinne zaczynają się ZAWSZE po upływie poprzedniego okresu odpoczynku (dziennego i tygodniowego) i trwają zawsze 24 godziny (nie kończą się odpoczynkiem, tylko po upływie konkretnego czasu), ewentualnie w drodze wyjątku dla podwójnej załogi okres ten trwa 30 godzin (art. 8 pkt. 5). Ten okres również bywa potocznie nazywany „dobą kierowcy (zespołową)”. Najgorsze jest jednak to, że definicja DOBY jest całkowicie inna i ma swoje podłoże nie w regulacjach unijnych, tylko w polskim Kodeksie Pracy.
Znaczenie DOBY i jej zastosowanie kadrowe napotykamy codziennie w swojej pracy. Przychodzimy do pracy jako pracownicy wg określonego schematu, np. codziennie na 8:00 (a nie po odpoczynku 11h). Nasza praca jest zaplanowana w dobach, tzw. pracowniczych, które oznaczają okres trwający 24 godziny, zaczynający się pierwszym zdarzeniem pracy wg planu.
Zauważmy, że nie ma w tej definicji określenia „po zakończeniu odpoczynku”. Wcześniejsze przyjście do pracy jest traktowane jako „dokończenie zaległej pracy z dnia poprzedniego (w tej samej, wczorajszej, dobie)” i normalnie nie występuje, bo takie „przyjście do pracy drugi raz” w tej samej dobie jest pracą w nadgodzinach. Zatem doby zaczynają się na nowo od rozpoczęcia pracy, po zakończeniu poprzedniej doby, która kończy się dokładnie po 24 godzinach od rozpoczęcia i nie ma znaczenia czy ostatnim zdarzeniem w tej dobie jest odpoczynek, czy dokańczana, zaległa praca z tej doby.
Rys. Doba z pracą na końcu (doba kończy się o 8:00, a nie po odpoczynku)
Co jeszcze świadczy o odrębnym traktowaniu okresów jazdy dziennej, okresów 24-godzinny pod każdym odpoczynku i dób? Dób jest 7 w tygodniu i więcej nie będzie, a zarówno okresów jazdy (od odpoczynku do odpoczynku) jak i okresów 24-godzinnych po każdym uprzednim odpoczynku może być więcej niż 7 w tygodniuRys. Przykład kilku okresów 24-godzinnych po zakończeniu poprzedniego odpoczynku
Ten zestaw nieporozumień (czyli okres jazdy dziennej, okres 24-godzinny po upływie poprzedniego odpoczynku i doba rozpoczynająca się od pierwszego zdarzenia pracy - a nie po odpoczynku) spowodował potrzebę stworzenia dodatkowych interpretacji i wytycznych dla służb kontrolnych a przez to również dla producentów narzędzi komputerowych do analizy czasu pracy kierowców. Efektem interpretacji jest zestaw opcji do wyboru sposobu analizy doby:Rys. Widok opcji bez możliwości analizy doby
Jak widać – żadna z tych opcji nie jest spójną faktyczną definicją DOBY w przepisach!Co to oznacza dla służb, które posługują się programem?
Tak ograniczony zestaw ustawień programu kontrolnego nie pozwala w sposób prawidłowy ustawić okresów doby, a co za tym idzie – wyniki kontrolowanych naruszeń mogą być niejednoznaczne. Podwójne zaliczanie tych samych aktywności powoduje, że kontrolujący może przez pomyłkę nałożyć dwukrotnie karę za to samo naruszenie. A tego robić nie wolno.Część kontrolujących od ponad roku potwierdza istnienie problemu, a co za tym idzie powstrzymuje się od weryfikowania m.in. naruszeń czasu pracy kierowcy w dobie, w przypadku pracy w porze nocnej. W innych przypadkach nastąpiło skuteczne odwołanie się od decyzji o nałożonej karze na podstawie wyników takich błędnych analiz.
Lawina przypadków spowodowała zmianę interpretacji. Dzięki zgłoszeniom inspektorów wprowadzono do zestawu opcji analizy trzecią pozycję (a w rzeczywistości, jest ona „pierwsza”, domyślna). Analiza DOBY w okresach sztywnych 24h, bez cofania się do końca odpoczynków i analizy podwójnej pracy.
Rys. Widok opcji doby w programie PIP
Co to oznacza dla przedsiębiorstwa?
Dzięki takiej zmianie podejścia służb kontrolnych, przedsiębiorstwa mogą odetchnąć chociaż trochę, gdyż w świetle zapowiadanych wzmożonych kontroli czasu pracy kierowców i ewidencji pracy, zdecydowanie spadnie liczba nieprawidłowych wyników kontroli i zmniejszy się wymiar nakładanych kar.Lepsze analizowanie dób pracowniczych wpłynie również na prawidłowość obliczeń należności za nadgodziny dla kierowców. To wszystko w kontekście nowości przepisowych w 2020 roku jest miłą wiadomością. Pomimo wszystko nakładanych kar będzie mniej.
Skądinąd wiemy, że takich opcji nie wprowadzono jeszcze do ITD ani do części zwykłych programów w firmach transportowych i biurach rozliczeniowych, zatem tam analizy mogą być obarczone błędem definicji DOBY. Wraz z życzeniami noworocznymi zalecamy wnikliwe sprawdzanie protokołów kontrolnych i w przypadku podejrzenia niespójności wyników – zgłosić swoje uwagi do protokołu czy w drodze odwołania. Dzięki rozwojowi rynku usług analiz czasu pracy i nowym produktom w branży oprogramowania dla transportu powyższych błędów pozbawione są nowsze technologicznie programy, warto zatem porównawczo wykonać analizy testowe tych samych danych w różnych narzędziach, w celu potwierdzenia wyników kontroli. Zalecamy zatem użyć innych programów, które pozwolą na weryfikację problemu w przedsiębiorstwie. W tym celu można skorzystać z darmowego, niezobowiązującego okresu testowego programu SuperTacho, który trwa aż 14 dni. Co ważne: eksperci oraz inspektorzy PIP potwierdzają, że SuperTacho poprawnie analizuje zapis dób. Aby zweryfikować swoje dokumenty oraz skorzystać z testów SuperTacho, można skontaktować się pod adresem
dok@itd-pip.pl lub pod numerem telefonu +48 66 99 44 777.
www.itd-pip.pl