Inne giełdy transportowe zbroją się cyfrowo na konfrontację z Uber Freight, który zaczyna europejską ekspansję właśnie od Polski. Młode spółki technologiczne tworzą produkty usprawniające codzienną pracę w TSL i integrują je z większymi platformami. Eksperci wróżą koniec małych i średnich firm spedycyjnych, oraz przewidują kłopoty platform TMS związane z pojawieniem się nowej kategorii graczy w branży - spedycji cyfrowych.
Dlaczego zatem stawiamy tezę, że to najlepszy w historii moment w transporcie, skoro tak wiele może się zmienić? Nowe oznacza w tym przypadku lepsze, a dynamicznie rosnące zainteresowanie platformą transportowa Connect świadczy o tym, że właśnie teraz przewoźnicy i firmy załadowcze stały się otwarte na nowe rozwiązania. Ramię w ramię z Uber Freight firma stoi na czele rewolucji i nie zamierza ustępować miejsca rywalowi z USA.
Co w praktyce mogłaby oznaczać cyfrowa rewolucja w transporcie i czy czeka nas przełom w branży?
Łatwo wyobrazić sobie nieodległą przyszłość gdzie digitalizacja już na stałe włączyła się w transport. Pierwsza na myśl przychodzi powszechna, bezpośrednia współpraca pomiędzy firmami transportowymi, a załadowczymi. To tylko jedna z wielu zalet, które niesie za sobą masowe wykorzystanie technologii geolokalizacji połączonej z rozpoznawalną, mobilną platformą transportową. Ominięcie pośredników i nieosiągalne do tej pory stawki za fracht to czubek góry lodowej zmian na lepsze. Darmowe aplikacje i wszechobecne smartfony umożliwią sprawną komunikację z przewoźnikami będącymi w pobliskim do załadunku miejscu na trasie. Będą mogli bez problemu podejmować zlecenia “przy okazji”, a to z kolei zapewnia im zmniejszenie liczby pustych kilometrów. Załadowcy zaś będą mogli przebierać wśród zgłaszających się do zleceń kierowców i akceptować zaufanych lub dostępnych w najkrótszym możliwym czasie, kontrolując przewóz swoich ładunków w czasie rzeczywistym.Nie wolno zapominać o tym, że nowoczesna giełda transportowa musi być wyposażona w elastyczny i bezpieczny system płatności, który w wielu przypadkach pozwala zredukować branżowy czas oczekiwania na zapłatę z 60-90 dni do zaledwie 2-3 dni.
Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież to wszystko już jest i ma się świetnie. Uber Freight wszedł do Polski z pompą, i choć użytkownicy narzekają na małą liczbę zleceń i nieatrakcyjne stawki, z pewnością zagości na dłużej w regionie. Działają też firmy oferujące faktoring aby łagodzić problem zatorów płatniczych. Teoretycznie jest wygodnie dla wszystkich. Tyle w teorii, ponieważ eksperci są zgodni co do jednego: w branży może pojawić się zjawisko rozproszenia na wiele małych platform, i aby korzystać z dobrobytu technologii będziemy musieli tworzyć konta w mnóstwie różnych aplikacji. Najlepsi przewoźnicy i załadowcy działają już teraz aby temu przeciwdziałać i wybierają platformę, która oferuje zintegrowane wsparcie w każdym z powyższych obszarów. 6000 z nich wybrało Connect.
Connect jako pierwsza w Polsce aplikacja łączy wszystkie zalety geolokalizacji, wygodnych płatności, skalę poważnej giełdy transportowej, a także darmowy dostęp i stawia Connect w doskonałej pozycji aby przewodzić trwającej rewolucji w transporcie. Jej pojawienie się na rynku teraz, w najlepszym możliwym momencie, zwiastuje przełom w branży, o którym będzie głośno przez kolejne lata.
Rynek będzie należał do kilku monopolistów, a Connect będzie jednym z nich
Zacznijmy od tego, że zmiany są konieczne. Od dawna trwa już postępujący trend ogłaszania upadłości przez firmy transportowe. Gdy inne branże korzystają masowo z rozwiązań technologicznych, transport dopiero teraz nieśmiało wyciąga rękę po smartfona. Dobrze wiemy, co będzie dalej.Zachodnia konkurencja dostrzegła już trend i próbuje swoich sił w Polsce, ale bez doskonałej znajomości potrzeb rynku, realiów i codzienności w naszej części Europy, wciąż nie jest w stanie włączyć się trwale w ekosystem transportowy.
Próbujące modernizować się lokalne rozwiązania z obszaru TMS muszą nieuchronnie dźwigać ciężar własnych sukcesów z przeszłości, a w efekcie po prostu nie mogą się odciąć od największego źródła zarobku - spedytorów - narażając przewoźników i załadowców na dodatkowe koszty.
Connect może już pochwalić się ponad 6000 firm zarejestrowanych w platformie, a każdego dnia dołączają już nie dziesiątki, a setki nowych. Zainteresowanie w branży jest duże i uzasadnione - wygląda na to, że wszyscy jesteśmy gotowi na rewolucję w transporcie, na bezpośrednie zlecenia, geolokalizację i wygodne płatności wewnątrz jednej platformy.
Zapytaliśmy więc wprost, czy firma poradzi sobie z taką odpowiedzialnością, oraz jakie ma plany na najbliższą przyszłość.
2 lata pracy nad Connect za nami. Od połowy listopada otwieramy platformę dla wybranych firm i sukcesywnie będziemy weryfikować i wpuszczać pozostałych chętnych. Jestem przekonany, że z początkiem 2020 roku każda firma transportowa w Polsce będzie znać Connect, wiele z nich będzie atywnie korzystać, a my staniemy się znaczącym graczem w Polsce a docelowo w Europie. Wejście Uber Freight do Polski nie jest nam straszne, a wręcz dowodzi że tak naprawdę już odnieśliśmy sukces jeśli chodzi o zapewnienie branży tego, czego ona potrzebuje, czyli eliminacji kosztownych pośredników z łańcucha logistycznego. Ponad 6000 firm czekających w kolejce na uruchomienie platformy to dla nas wystarczający dowód na to, że obrany przez nas kierunek jest dobry a wszystkie nasze biznesowe założenia i przewidywanie stały się rzeczywistością, czeka nas niesamowity okres transformacji branży transportowej opowiada jeden ze współtwórców platformy.
Firma już teraz zaprasza chętnych do wypróbowania platformy do zgłaszania się za pośrednictwem strony www.connect-trans.pl. Darmowy dostęp do platformy rusza od drugiej połowy listopada.