Stawiają na autonomiczne ciężarówki

Wątek dotyczy tej informacji prasowej

~zbrrrt	volvo samo przyznało ze jest to bardzo odległa przyszłośc te autonomiczne ciezarówki, i bedą one jedynie wykorzystane do pracy przewiez cos z punktu a do punktu b na bardzo niewielkich odległosciach. . przestawianie naczep itp... sami przyznali ze nie bedzie to tak wygladało i nie chcą zeby wyeliminowac kierowców, i takie ciezarowki nigdy nie wejdą do obiegu na dalekie trasy...
~Olo	Taa, a ty nigdy nie pójdziesz na emeryturę. BUHAHHAHA!!!
~faq	zbrrrt za to zjawisko popytu na kierowców do podaży zacznie się stabilizować... czyt. 5k za miesiąc fajery tuż tuż... :)
~faq	500+ działa wyśmienicie przecież
~Kierowca	To już dziad trasy powinny czuć powroz na szyi bo przecierz przestaną być potrzebni do zarządzania i okradania dziad kierowcow
~Cyprian	Marzenia dziada. Kupic ciężarówkę, która sama towar dowiezie, rozładuje, cofnie pod rampę, zmieni naczepę i nie będzie trzeba nic robić tylko leżeć. Jeszcze nie będzie trzeba nikomu płacić. Mokre sny impotenta!! Widział em w niektórych firmach wózki widłowe, które same przewoziły towar z jednego regału na drugi. Cała trasa wózka ogrodzona taśmą, prędkość wózka 3km/h i cały czas piszczy oraz mruga na pomarańczowo. Człowiek w żółtej kamizelce siedział w kanciapie, bo jak wiatr zawiał drzazgę albo okruszek na trasę wózka, to wózek się zatrzymał i wył w niebogłosy. Jedyne na czym zaoszczędzą, to rzeczywiście na ubezpieczeniach, bo taki wózek nie rozwali towaru i nie złamie nogi ani ręki i nie pójdzie na chorobowe. Gdyby tam był zwykły wózek i wózkowy, to zrobiłby robotę w dwie godziny i poszedł do domu. W USA wypuścili do sprzedaży pojazd, który miał sam jechać autostradą. Zapierniczał i nie "zauważył" szarej przyczepki. Kolor przyczepki zlał się z tłem, czujnik odległości nie zadziałał i przygrzał w przyczepke. Przyczepka była ciągnięta przez auto i cała rodzina zginęła. Jak mnie śmieszy ta wiara w urządzenia i czujnki elektroniczne. Już toyota wypuściła elektryczny samochód, w którym nawalił lut (wg norm unijnych do lutowania nie można stosować ołowiu powyżej jakiejś normy, a bez ołowiu luty są sztywne i nie elastyczne) i po naciśnięciu hamulca auto przyspieszało. Kilka osób ten eksperyment przypłaciło życiem. Zwłaszcza w PL widzę te autonomiczne wynalazki. W koleiny nawali śniegu, błota pośniegowego i to zamarznie. Linii oddzielających pasy ruchu, albo nie będzie albo śnieg zasypie, a czujniki pozamarzają. Przecież jeździmy tym sprzętem nafaszerowanym elektroniką na co dzień. Na własne oczy i na własnej skórze doświadczamy jak to się psuje. Póki NOWIUTKIE, to jeszcze działa. Mija rok i z tą elektroniką ciągle są problemy. Nie mówiąc już o naprawach po stłuczkach. Wszyscy wiemy jak to polski przedsiębiorca usuwa usterki w ASO. W garażu z dziadkiem, szwagrem i synem naprawiają wszelkie uszkodzenia za pomoca trytytek, tasmy klejącej i taśmy izolacyjnej. Jemu szkoda pieniędzy na wiązkę przewodów i będzie skręcał na skrętkę i owijał taśmą. Później wystarczy odrobina wilgoci i CYRK GOTOWY. Za długo pracowałem dla Polaków, żeby o takich rzeczach nie wiedzieć. Urojenia o autach bez kierowcy, to jak już raz napisałem, mokre sny impotenta. Przestańcie pisać i mówić o tych urojeniach i fantazjach. I to mi zarzucaliście fantazjowanie... hehehe Jeśli jako kierowca miałbym się czegoś obawiać, to szczerze mówiąc bardziej prawdopodobne są ruskie głowice nuklearne spadające na Warszawę, niż samochody ciężarowe bez kierowców na polskich drogach. Zresztą ruskie atomówki spowodowałyby chyba mniej ofiar.
~kierowca rozkminiacz	cyprian nie pisz takoch rzeczy bo to buduje dziad transa psychike ze bedzie gnida zawsze okradala nas z diet i ryczaltow i minimalnych na europie i na mamrota mu zostanie a przecie gnida za darmo pic nie moze. musimy to dziadostwo zglaszac wszedzie do pip telewizij internetu itp. ten nielegalny proceder ciagnie sie latami