Potrzebował paliwa, więc spuścił je z ciężarówki

Wątek dotyczy tej informacji prasowej

kevlar	Brawo Policja! Tym razem wykazali się instynktem i wyeliminowali (niestety tylko na jakiś czas) złodzieja. Ja bym go kur. a do piachu posłał.	1
~Cyprian	Jakoś sobie trzeba ze złodziejami radzić. Kiedyś otwarli mi drzwi od naczepy i tak jechałem. Patrzę w lusterko, a drzwi się majtają. Stanąłem na 20 minut, żeby z toalety skorzystać i kiedy ruszałem po tak krótkiej przerwie nie sprawdzałem naczepy. Ktoś mi w tym czasie zerwał plombę i otworzył drzwi. Z tej złości, bezradności i nienawiści do złodziei, zacząlem kombinować. Porobiłem zakupy i postanowiłem skonstuować na złodzieja pułapkę. Najpierw kupiłem zwykłe żyletki jakie kiedyś śłużyły do golenia. Następnie kupiłem klej, lepik smolisty do dachów i kret w żelu do rur (ług). Wziąłem pociąłem skórzany pasek do spodni na 20 cm kawałki i nacinałem go żyletką wzdłuż. W te nacięcia wpychałem żyletki próbowałem zalewać wszystko kropelką i róznymi klejami. Chodziło mi o uzyskanie poumieszczanych wzdłuż paska ostrzy żyletek. Jakoś się z tym uporałem i kiedy klej zastygł, to nawet się trzymało. Następnie ostrza żyletek posmarowałem ługiem i żrącym płynem do mycia kibli i podłóg. Nie pamiętam nazwy, ale pani sprzątaczka dała mi trochę do słoika. Tak przygotowane paski wziąłem ze sobą i jeszcze po drodze kupiłem dwustronną taśmę klejącą 3M. Przykleiłem te paski do klamek w naczepie, ale od strony drzwi. Od zewnątrz nie było nic widać. Tydzień tak jeździłem, a do chwycenia klamki zostawiłem sobie po 5 cm od końca. Ja łapałem zawsze za końcówke klamek i jakoś drzwi otwierałem. I raz spałem na parkingu, a podczas porannego obchodu auta zobaczyłem na drzwiach i za naczepą na asfalcie ślady krwi. Ktoś się złapał. Pociął paluchy i musiało bardzo szczypać. Ostrza żyletek posmarowane były ługiem, klejem i żrącym płynem. Jeździłem taki dumny, że pułapka działa, aż któregoś dnia odpadło. Nie chciało mi się konstruowac nowej pułapki. Innym razem spędziłem całą noc na pustej naczepie w oczekiwaniu na przecinacza plandek. Wziałem deskę, nóż, robocze buty i siedziałem na naczepie. Umyśliłem sobie, że jak kto plandekę przetnie i w dziurę wsadzi łeb, to tak mu dechą po łbie nasadzę, że do konca życia juz będzie tylko się zanieczyszczał, ślinił i bełkotał. Czekałem do 3 rano i znudziło mi się. Poszedłem spać. Pamiętam jak kiedyś jechałem rowerem w nocy. Stanąłem w parku na chwilę i ruszyłem zostawiając w parku na ławce plecak. Jak ostatni ciapciak. Wróciłem za 15 minut, , ale plecaka juz nie było. Była 2 w nocy i w parku ani żywej duszy, jednak plecak 15 minut nie poleżał. Pierwszy który szedł, go ukradł. Co to za kraj?? Pierwszy który nadszedł, zobaczył plecak i zabrał. Nakupowałem później tanich portfeli i do każdego w przedziałki wpychałem szpilki, żyletki i jakies papierki. Żeby portfel wglądał na pełny, a w kieszonkach miał umazane ługiem żyletki, szpilki i igły. Przygotowałem tak kilkanaście portfeli i wieczorem jeździłem rowerem i zostawiałem w różnych miejscach. Każdy kto wyciągnął łapę po cudzy portfel i wsadził łapsko do środka, musiałbyc silnie zdziwiony. Może choć jednego złodzieja oduczyłem kraść. Może chociaż jednego
Puchacz1	Szariat to prawo islamskie, które ciężkie kradzieże karze obcięciem rąk. Pewnie za lżejsze kradzieże zaczynają od palców. Nawet nie chcę myśleć ilu polskich i nie tylko polskich obywateli miało by braki w kończynach górnych obecnie.
Puchacz1	Gdy by oczywiście takie prawo panowało w Europie.
Nikifor1	Na szczęście Europa się ucywilizowala
~Gruby	Przywrócić kare chłosty za drobne przestępstwa. Kradzież nie płacenie alimentów itp. W więzieniach zwolniło by się miejsce a kij wyprostował by nie jeden kręgosłup moralny.