Sytuacja z dzis. Bramki, lizak, zjazd na parking. Gudmorning, duju spik inglisz? Jes.
I tak dalej I tak dalej. Dokumenty, otworz naczepe, pasy sa? Owszem. Wszystkie? Sprawdz.
Ooo, na tacho przegiecia. Raz jazda 5 min za dluga, raz 3 (dobowa). Raz za dlugo ciagiem 4, 5h, przegiecie 2 min. Ooo... za szybko jezdzimy. A bo z gorki, ale tylo wtedy, jak zaraz pod gorke. Normalnie 84-85.
Ok, tenkju. Tenkju, hew e najs dej.
A tak strasza ta francja.
Trzeba cos gadac w innym jezyku niz polski. Empatia. Pomaga.
Nie bac sie. To taki kaganek oswiaty.

~Kierowca	jak w temacie...
~Kierowca	A ja wiem? Z milicjantami francuskimi stali, milicjant machal lizakiem, obslugiwal pan z napisem inspekcja costam. Po wszystkim dostalem kwit zatytulowany bulletin de controle de reglamentation encadrant les transports routiers. Czyzby to byli przebierancy jak piosenki rosiewicza?
~Kierowca	A radiowoz mieli jak nasze itd. 2 kompy, dwa biurka, miejsce dla obslugiwanego kierowcy.
kiero82	Francuzi mieli sluzby kontrolne dla ciężarówek. W skrocie to bylo DTT lub ITT. Nie wiem jak jest obecnie, bo w 99% kontroluja "żandarmi".
kiero82	Kierowca, bialy bus?
kiero82	Puchatek, francuskiego "żandarma" mowiacego po angielsku, spotkalem nie raz i nie dwa. Z milicjantem bylby wiekszy problem.
kiero82	Moze mial na mysli napis "coś tam".	2
~Kierowca	Po angielsku gadal pan inspektor. Nie jakos blyskotliwie ale gadal na tyle, ze sie porozumielismy. Bus bialy. Pan sie przyczepil tez troche o to, ze mialem przegiecie dwutygodniowego czasu jazdy. Na moje stwierdzenie, ze w pl mandat za to dostaje firma pan powiedzial, ze we francji tez. Ale ze tak sie zlozylo, ze od poniedzialku jezdze w innej firmie a przegiecie bylo 2 tyg temu pan machnal reka. Pokazalem tylko kwit do miloga datowany 1. 10. 2018, bo to tez chcial zobaczyc.
kiero82	Nigdy mnie takie cos nie spotkalo we Francji, ale slyszalem o takich przypadkach. Za to w Stuttgarcie policjanta mowiacego w naszym jezyku, kiedys spotkalem. I musze przyznac, ze mowil perfect.
~Kierowca	Ze 3 lata temu kontrola pod berlinem. Policja. 4 radiowozy, 8 policmajstrow. Zaden nie mowil po angielsku. Przynajmniej tak twierdzili. Na pytanie co tu, na miedzynarodowej drodze, gdzie wiekszosc kierowcow ciezarowek to obcy, robia milicjanci nie znajacy jezyka angielskiego, machneli rekoma. Na wegrzech, jadac osobowka, rzekomo wlaczajac sie do ruchu uderzylem auto jadace autostrada. Blokada drogi, zatrzymanie, komenda. Ogledziny wozow. Zadnych sladow na moim aucie. Komenda niemalego miasta. Nikt, slownie nikt, rzekomo nie znal angielskiego. Jak w takiej sytuacjI dogadac sie z wegrem? Ten jezyk jest podobny do... niczego.
kiero82	Kazdy ma prawo mowic jezykiem ojczystym. W polsce rowniez jest problem dogadac sie z policjantem w jezyku angielskim.
~Kierowca	A napisalem to wszystko po to, zeby dodac troche pewnosci kierowcom w starciu z inspektorami. Jak masz sklad w porzadku, ladunek odpowiednio zabezpieczony, kwity ok, tacho ok, to czego sie bac? Robic swoje, myslec, usmiechac sie, rozmawiac. Chyba to jest klucz. Slyszalem niedawno opowiesc, jak sie kierowca zalil, ze za 7 min przegiecia tacho wylosowal mandat 130 euro. Moze kluczowym nie bylo tacho a ogolne zachowanie drajwera...
kiero82	Gdy ja jezdzilem na fr, to nie bylo czegos takiego, jak zabezpieczenie ladunku. Podobno od niedawna zaczeli z tym swirowac.
~Kierowca	Mowic jezykiem ojczystym ok. Ale moje doswiadczenie zyciowe pokazuje, ze owszem, znajomosc jezyka pomaga, ale nie jest kluczowa. Bywalem w wielu krajach, nie jako kierowca duzego, jako zwykly turysta jezdzacy swoim starym, wysluzonym autem terenowym lub autem z wypozyczalni. Kilka kontroli za przekroczenie predkosci czy jakies wykroczenia drogowe. Zawsze szlo porozmawiac. Jak jezyka nie staje, to mamy body lenguicz. Zawsze sie sprawdza.
kiero82	Zoska, bo uwazaja sie za ludzi dumnych.
~Kierowca	A to tez mialem okazje doswiadczyc. Kiedys jadac osobowka z przyczepka pekla opona w przyczepce I zabrala blotnik. Warsztat oponiarski. Pan za uja nie chcial zrozumiec, ze potrzebuje mlotka. Hammer. Ni uja. Tel do kolegi znajacego francuski wytlumaczyl panu co potrzebujemy. Miedzy angolami a francuzami zawsze bylo tarcie. Caly swiat zna kaal la mansz, angole znaja kaal angielski. Ale w krajach bylych kolonii francuskich dogadasz sie po francusku, po angielsku moze byc klopot. To wiem z doswiadczenia zyciowego ; )
~kod 95	kierowca jeździ na angielskich blachach i zgrywa angola burak do potęgi	1
~Manolo	No to ameryke odkryles!!! Urzekla mnie Twoja historia... Dzwon do Vegi, moze cos z tego wyjdzie
~Kierowca	kod95. Angielskie blachy. Skad pomysl? Jezdze na polskich, I osobowka I duzym. Zgrywam angola? Nie. Nauczylem sie jezyka na tyle, na ile jest mi potrzebny. Moze taka roznica miedzy nami, ze mi sie chce uczyc a tobie pewnie srednio. Przecie na robocie laden abladen styknie, nie? A jak sraczka to sie dzwoni do spedytora, zeby gadal. Tym pewnie sie roznimy.
~Manolo	Kuzwa, tetaz nie usne przez ta historie... jak pomysle, jak ten MILICJANT francuski machal ci lizakiem... musisz przezywac wielka traume...
~edzio	Slyszalem niedawno opowiesc, jak sie kierowca zalil, ze za 7 min przegiecia tacho wylosowal mandat 130 euro. Moze kluczowym nie bylo tacho a ogolne zachowanie drajwera... i to jest sedno sprawy pisalem - pod lyon ponad 20 min przeciagniete- parking w przebudowie- tam mialem na 4:20 doleciec kontrola , karta, skad jade, dokad- d-pt- - - pare minut mija -sympatyczna pani z zandarmerrii przynosi papiery, karte itp - i instruuje, ze - do 15 min -zero problemu, - 20 to juz przegiecie, ale rozumei, ze wyjatkowa sytuacja- i - szerokiej dorgi. umyj sie, ogarnij, nei cwniakuj, nbadz europejczykiem, a nie buszmenem z poslki wrogo nastwaionym do kazdego ; )
~Wielki Szu	We Francji łapie przeważnie garmażerka. I raczej ogólnie żarty ich się nie trzymają. Na punkcie czasu pracy mają chyzia. Białego busa kontrolującego nie spotkałem. Chyba że to szkolace się nowe służby które niedługo dodatkowo zaczną ścigać dziadtransow wedle placy minimalnej.
~miro	wszystko było ok, dlaczego miałby dostać mandat? za pochodzenie? za pochodzenie były punkty:-)