~lokaj
| a co przysługuje kierowcy w hiszpani jak jest ponad 54stopni i musi iść spać po nocnej zmianie? | 2 | | |
~Bastek
| lokaj takiemu kierowcy przysługuje telefon o godzinie 12 od spedycji żeby nie zapomniał ze ładunek pilny i aby o 17 zaraz po 9h pauzy startował xD | | | |
~dobły
| Na Garbsenie "muwiom"że jak upał to trza leżeć... niech dziad se sam jedzie:) | 2 | | |
~Kieroldzik
| Klima postojowa powinna być obligatoryjna. I wydajna z dodatkowymi bateriami, które wytrzymują z 11 h pauzy w mocnym upale na max wydajności oraz uniemożliwiają rozładowanie baterii głównych. Tyle się mówi w gazetach że ktoś psa pod marketem zamknął w upał ( i dobrze że się mówi i piętnuje) jednak o kierowcach koczujących pauzy gdzie z 9 godzin zostaje jakieś 3-4 na spanie i trzeba jechać bo pozostałe 5-6 h się siedzi i męczy w upale - jakoś o tym cisza - bo to koszt, taka klima, koszt i waga akumulatorów. Tu by się mogła wykazać komisja a raczej Parlament Europejski. | | | |
~speed trans
| czego byc nie powinno? a co jest... nie powinno byc zmeczenia kierowcy, dlatego pauza z klucza 11... 35 st w cieniu... kolo 50-60 w sloncu... stoisz w takim upale 11h... 100km od domu w pt... i... ? ruszajac wypoczety, zrelaksowany ruszasz dalej, po 11 godz sauny, wsciekly ze 11 godz ci poszlo kolo nosa z weekendu, i jestes na drodze przegrzany, spocony, ale super bezpiecznym kierowca... wg urzednika, co wymyslil te brednie w klimatyzowanym pomieszczeniu, w wolnej chwili, ktory ma kierowce bo sam prawka nie ma, no ale on expert... | | | |
~Kieroldzik
| Dokładnie kolego speed trans. Jednym słowem niestety - patologia. : ( Mam nadzieję że ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy. | | | |
~Ordynator ku-ku
| A czy was ktoś głąby w czasie odpoczynku przywiązał do klamota?Jest gorąco?Ruszcie doopska się przewietrzyć. A nie oglądanie filmów, marszczenie freda, a potem żal do wsystkich. | | | |
~zcx
| przy 9H zamiast 11 pauzy upał jest mniej uciążliwy. | | | |
~Kierowca
| Klima postojowa to fikcja. Testowałem w DAF-ie i Iveco. Przy 27 stopniach na zewnątrz w kabinie jest niewystarczająco chłodno, a przy większej temperaturze to włączanie klimy mija się z celem. Poza tym po 4 godzinach (średnio) już raczej auta nie odpalimy. Taki komfort nam zapewniła UE. | | | |
~volvo
| w naszym klimacie kilka dni upałów to raczej powód do szczęścia i smutna konstatacja że nie jesteśmy hiszpanią | | | |
~volvo
| co tam hiszpanią, afryką równikową ! 35 stopni przez okrągły rok. jakie kurtki, jakie czapki? | | | |
~Ordynator ku-ku
| Odniosę się do tego, napiszę krótko. Strasznie tera te szofery delikutaśne są. Daleko mi do strony gumofilców, ale jak sobie. pomyśle szerzej... to zatrudniając takie cuś, muszą być gumofilcami. | | | |
~volvo
| w almerii mieszkałem przez 2 lata ( zapillo ) + 25 w zimie, + 35 latem. klimat - bajka | | | |
~volvo
| tyle że trochę drzew brakuje | | | |
~Ordynator ku-ku
| puchatek, teraz już "kierowcom"przeszkad zają upały w lecie i mrozy w zimie. Dlatego choć nie jestem po stronie gumofilców, czesto ich podziwiam. Nie wiem jak można prowadzić "biznesa" z takimi bucami. Ale widocznie jest to możliwe. Telefony do szefa o 2 w nocy, z zapytaniem o prysznic, stają się normą. | | | |
~a co
| ja proponuje strajk | | | |
~Ordynator ku-ku
| Do strajku potrzebne są jaja. Ale ja nie widzę powodu do strajku. Wystarczy nie podejmować pracy na warunkach, które nie spełniają oczekiwań pracownika. Ale do tego też potrzebne są jaja Krąg się więc zamyka.. | 1 | | |
~a co
| to bede strajkowal dlatego ze nie ma jaj | | | |
~Cyprian Kozłowicz
| Ja za cos takiego wyleciałem z pracy, a raczej sam odszedłem. W nocy jechałem, a w dzień pauza na Węgrzech (bodajże maj 2007), w kabinie wysiedzieć sie nie dało, a spać na kocyku obok auta się bałem. I tak przeleżałem cały dzień, a na noc kazali ruszać. Jechałem może z trzy godziny i kiedy sie zupełnie sciemniło zatrzymałem sie i wyłączyłem telefon. Oczywiście do Rumunii sie spóźniłem i po powrocie debata w biurze. Niektórzy kierowcy uznali, że jestem cienias, inni mnie popierali, a szef powiedział, że w głowie nam się poprzewracało, bo dawniej... dawniej sie jeździło Jelczami i Starami, a o klimie nikt nie słyszał i nie takie upały były.
Przerwałem mu i powiedziałem, że jak mi da takie warunki jakie miał w tym Jelczu, to chętnie będę jeździł jelczem. Bez klimatyzacji, bez wygód, ale praca od 7:00 do 15:00, pierwsze dwie godziny płatne +50%, a kolejne +100% do stawki godzinowej. Norma na paliwo dokładnie taka, jak przysługiwała na Jelcza w PRL u i jak przyjdzie mi spać poza domem, to mu przyniosę rachunki z hoteli. Zatkał się, ale powiedział księgowemu, żeby mi wypisał rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Ja się ucieszyłem w sumie i nie robiłem problemów. Oni już wtedy mieli problem z kierowcami, bo nikt u nich nie chciał jeździć, a teraz to nie wiem czy istnieją. | -1 | | |
~Kieroldzik
| Dobrze powiedziałeś Cyprian. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo również jak muszę i mam możliwość (temperatura) to staję i robię drzemkę, 2h i od razu inaczej. A towar to wiecznie jest "za późno", niech lepiej robotę planują. Już minęły czasy kiedy "srać" nie stanąłem bo trzeba pilnie jechać czy jadłem na kolanie. Nie raz się spóźniłem i jakoś świat się nie zawalił. Ale w 95% jednak jeżdżę terminowo. Tu trzeba przyznać.. | | | |
