Prośba o pomoc dla chorego chłopca

~takijeden	jak w temacie...
~Cyprian Kozłowicz	Już na jedno dziecko wpłaciłem ponad 800zł i po dwóch latach okazało się, że zdjęcie tej dziewczynki ciągle wisi na stronie fundacji. A dziecko było umierające i potrzebowało PILNIE pieniędzy. Nie udało mi się dowiedzieć, czy uzbierali potrzebną kwotę i dziecko wyzdrowiało, czy może zabrakło i dziecko zmarło. Nic. Cisza, tylko od 3 lat pilnie zbierają na dziewczynkę, która nie wiadomo czy w ogóle istnieje. Czy żałuję, że wpłaciłem?? Chyba nie, bo to tylko 800zl, ale jakoś tak pod skórą czuję, że ktoś mnie złapał za łepetynę pochylił i w d... wyklekotał. On skończył i poczuł satysfakcję, a ja się czuję jak ostatni frajer. Niby krzywda wielka mi się nie stała, ale cholernie nie lubię się tak czuć. Kanty i szwindle na każdym kroku. Teraz nie pomagam w ten sposób. Jeśli się trafi jakieś naprawdę potrzebujące dziecko w mojej najbliższej okolicy. Mam nadzieję, że jednak nikogo krzywda nie spotka, ale gdyby się stało, to wolę mieć odłożone pieniądze i móc wyjąć te 20 000zł i dać. Niż zostać z ręką w nocniku przez to, że rozdawałem na jakieś podejrzane fundacje. Czegoś mnie to nauczyło i już nie wpłacam.	1
~takijeden	Rozumiem, zostales w ten sposob oszukany. Jednak tym razem to nie jest oszustwo. Mozna sprawdzic. Sprawa jest naglasniana w mediach