Przepisywanie z giełd

~Dymowy	Często jest tak że przewoźnicy albo firmy przewozowe nie mają Timo więc wtedy takie, jak to nazywacie, "przepisywanie" jest takim przewoźnikom na ręke - mają większy dostęp do ładunków. A Ci co mają dostęp do Timo to przecież mogą to brać z Timo... wysyłając już gotowy zestaw z wymiarami auta itp mają większą możliwość dostać zlecenie od tych którzy dopiero przewoźników mieliby szukać. A nie oszukujmy sie jest multum firm spedytorskich które własnych samochodów nie mają. Poza tym nikt nikomu na siłe nie każe brać żadnych ładunków czy zleceń. Nie odpowiada stawka, nie zgadza sie przewoźnik i tyle.	1
~kolba	wszedzie cwaniactwo
~LOGIC	Wszyscy pisza, caly czas o tym, jak nie profesjonalnie jest branie ladunku od kogos nie posiadając rozwiazania (pewnego auta). Czesto jednakże sytuacja wyglada tak... Ładunek wziety owszem na własny samochod, ale zanim on odpali, warto sprawdzić za ile transiarswo pojedzie. I niestety w ponad 50% wychoddzi, ze lepiej puscic dalej niz jechac. Tego juz nikt wprost nie powie, ale to sa fakty.
~LOGIC	Ludzie potem pomstuja na stawki na transie... i dlaczego to nie jest oplacalne. Trzeba sie ogarnac, znaczna wiekszosc chce "sprzedac" tylko ponizej kosztow albo totalnie na ich granicy, inaczej dysponuja swoim samochodem (nawet z dolotem) i nie pozwolna stawce wzrosnac. Dotyczy tak samo przepisywania ladunku z Teleroute/ Najwiejszy wplyw maja na to barany, ktore dokupuja aut i jakos beda je ładowac z gieldy...