Rozładunek fix a odpowiedzialność spedycji

~Marcin	jak w temacie...
~Marcin	Witam rozładunek fix 9:30 w sobote. Kierowca zajeżdża i na bramie informują go że ma awizacje na poniedziałek. Po kilku telefonach bez udziału spedytora ponieważ w sobote nie odbiera (sms po 12 "dziwna sytuacja") przeawizowanie na niedziele na 20. Kierowca podjeżdża o 19:30 a na bramie znowu niespodzianka, awizacja na poniedziałek. W poniedziałek auto ma się ładować 180km dalej od miejsca rozładunku o 9 rano. Kara za spóźnienie 300e za godzine ponieważ stoi dźwig. I co teraz, kto odpowiedzialny? Pewnie jak zwykle przewoźnik bo najmniej w tym wszystkim się liczy, wszyscy robią to co robią bez odpowiedzialności oprócz przewoźnika. Pomijam kwestie podjazdów kierowcy na rozładunek w sumie 250km i czas pracy w d... e.
~nmnm	Jak to kogo?, tego ostatniego... szofera
~maro	A na ile wyceniłeś we frachcie karę za nieterminowy rozładunek?
~maro	Zapewne zapomniałeś to zrobić, a spedycja standartowo wpisała 48 godzin.
~maro	Nie doczytałeś tego, bo i po co?
~Marcin	Nie był wyceniany zresztą na ile bym nie wycenił 300e za godzine spóźnienia tego nie pokryje
~maro	Trzabyło wpisać max czas rozładunku 4 godziny od awizacji. Potem 100 euro za każdą rozpoczętą godzinę.
~Marcin	czego nie doczytałem auto miało fix rozładować sie w sobote a ładować dopiero w poniedziałek
~Marcin	myślisz że jest jakaś spedycja która po takim warunku da Ci jakiś ładunek. Nie wydaje mi się wszystko przeważnie działa w jedną strone niestety
~maro	Nie doczytałeś jednak. Zbyt trudne było.
~maro	Pewnie, że dają. Czasem nie mają wyjścia.
~Marcin	Dobrze napisałeś czasem. Jakby tak często nie mieli wyjścia to nie proponowali by takich śmiesznych stawek za km
~maro	Proponują ci śmieszne stawki, bo przyjmujesz je bez zająknięcia.
~maro	Następnym razem dopisz, co ci napisałem i im odeślij.
~Marcin	Właśnie raczej tego unikam ale nie było by takich propozycji jeżeli większość by za takie stawki nie jeździła
~Mariusz	maro jaki ty jesteś mądry aż mi ciebie jest żał
~Ordynator jest jeden	Kaczyński, to największa zakała narodu polskiego od czasów Bieruta.